SPORTOWY TARNOBRZEG: B-klasowy barometr przed rundą wiosenną

SPORTOWY TARNOBRZEG: B-klasowy barometr przed rundą wiosenną Najdłużej na swoją wiosenną inaugurację czekać musiały kluby z klasy B. Tarnobrzeg w tej lidze ma najwięcej, bo aż trzech swoich przedstawicieli. Są nimi liderująca po rundzie jesiennej Koniczynka Ocice oraz zespoły Wspólnoty Serbinów i Juniora Zakrzów. Dużo zmian kadrowych w Hadykówce i w Cyganach, gdzie nie tak dawno do użytku oddano jedną z najbardziej komfortowych szatni w niższych klasach rozgrywkowych. Solidny zespół wydaje się mieć Płomień Chmielów, który wiosną może być dużo groźniejszy niż jesienią. Błękitni z Komorowa zaś mimo niewielkiej straty punktowej do czołówki o awansie nie myślą. Czas na krótki raport obejmujący trzy zespoły z Tarnobrzega i kilka innych występujących w klasie B.




 



 

KONICZYNKA OCICE

Głównym faworytem do awansu w tym sezonie jest Koniczynka Ocice, która po rundzie jesiennej prowadzi w ligowej tabeli. Przewaga jednego punktu nad drugim zespołem jednak poczucia bezpieczeństwa nie daje, dlatego zespół Mariusza Łukawskiego jeśli myśli o awansie nie może sobie pozwolić na straty punktowe takie, które uniemożliwiły awans w poprzednim sezonie. Wtedy jednak Koniczynka zanotowała kapitalną rundę wiosenną. Jeśli w tym sezonie udałoby się skopiować ten wyczyn awans wydaje się być na wyciągnięcie ręki.

W wywalczeniu upragnionego celu mają pomóc nowi zawodnicy pozyskani w zimowej przerwie. Do Ocic wrócił Grzegorz Zych, który do niedawna reprezentował barwy zespołu z Cyganów. Klub pozyskał również ofensywnego pomocnika Konrada Stybla. Niespełna 19 letni Stybel to junior Siarki, który ma za sobą występy m.in. w Iskrze Sobów. Do niedawna był również przymierzany do składu w Mokrzyszowie. Największym wzmocnieniem i jednocześnie hitem transferowym w B klasie wydaje się być dopisanie do zespołu Pawła Krzemińskiego. Były zawodnik Siarki Tarnobrzeg, a także do niedawna OKSu Mokrzyszów jeśli tylko będzie mógł z pewnością wesprze zespół z Ocic na boisku. Swoją drogą Koniczynka powoli staje się klubem dla zasłużonych graczy Siarki. Najpierw Łukawski i Kozłowski, a teraz Paweł Krzemiński, który w Siarce zaliczył 235 występów strzelając 63 bramki. Doświadczenie tych zawodników połączone z ambicją, wolą walki i umiejętnościami pozostałych graczy może dać wymierne efekty w tej rundzie. Warto również nadmienić, że w klubie udało się zatrzymać Krzysztofa Barnasia, objawienie rundy jesiennej w Ocicach.

Koniczynka podobnie jak pozostałe tarnobrzeskie drużyny przygotowania do rundy wiosennej rozpoczęła od udziału w halowym turnieju o Puchar Prezydenta. 6 miejsce jednak to nie było do końca to na co stać zespół, który jeszcze latem walczył z Siarką o wygraną w letniej edycji turnieju na Zwierzyńcu. Swój pierwszy sparing Koniczynka rozegrała miesiąc później remisując z Sokołem Jachimowice. Bilans gier kontrolnych przed rozpoczynającą się rundą Koniczynki to 2 zwycięstwa, 1 remis i 5 porażek. Patrząc jednak na kadrę i personalia w zespole Koniczynka na dzień dzisiejszy wydaje się być zdecydowanym faworytem do awansu.


 

CERAMIKA HADYKÓWKA

Zimująca na pozycji wicelidera Ceramika wiosną z pewnością ma aspiracje na awans do A klasy. Patrząc na przygotowania i wzmocnienia jakie klub poczynił w przerwie między rundami wiele wskazuje na to, że to właśnie zespół z Hadykówki może być najgroźniejszym rywalem dla Koniczynki w walce o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej.

Klub z Hadykówki okres przygotowawczy do rundy wiosennej rozpoczął chyba najwcześniej ze wszystkich drużyn, bo już 4 stycznia. Od tamtego czasu zespół rozegrał 12 sparingów z czego 6 z nich wygrał, 5 przegrał i 1 zremisował.

Bardzo dużo działo się również jeśli chodzi o kadrę zespołu. Kilku zawodników odeszło do innych klubów, a niektórzy zrezygnowali z dalszej gry z powodów osobistych. Łącznie klub w przerwie zimowej opuściło aż 6 zawodników. Pod znakiem zapytania stoją występy Adriana Bogdana, który obecnie przebywa za granicą. Bogdan w sparingach imponował skutecznością i bez wątpienia wiosną stanowiłby ważny punkt w drużynie prowadzonej przez Wojciecha Krzeszewskiego.

Do zespołu z Hadykówki jednak dołączyli nowi zawodnicy. Dwóch z nich to juniorzy zespołu. Pozostała szóstka to gracze pozyskani z innych zespołów. Jednym z nich jest Sebastian Pabian, który niegdyś trenował w juniorskich grupach Siarki Tarnobrzeg. Były gracz Stali Nowa Dęba szczególnie imponował szybkością i wybieganiem, a to na tym poziomie rozgrywek dość istotny czynnik.


 

BŁĘKITNI KOMORÓW

W okresie przygotowawczym Błękitni rozegrali 6 sparingów z czego jeden zakończyli na swoją korzyść, jeden zremisowali i cztery przegrali. Zimą klub zachował swoją stabilizację kadrową. Do zespołu nikt nie doszedł, ubył za to dotychczasowy gracz juniorów starszych Nowej Dęby – Michał Kwiatkowski, który przebywał w klubie z Komorowa na półrocznym wypożyczeniu.

Zespół z Komorowa wiosną mierzy swoje piłkarskie siły na zamiary. Błękitni, którzy po rundzie jesiennej zajmują 5 miejsce ze stratą czterech punktów do lidera jak sami deklarują w awans nie mierzą, bo jak podkreślają nie mają zbytnio dobrego zaplecza, które mogłoby wystarczyć na wyższą klasę. Celem zespołu Arkadiusza Tereszkiewicza wiosną jest utrzymanie dotychczasowego miejsca. Jeśli Błękitni dalej będą prezentować się tak dobrze na własnym obiekcie jest na to duża szansa. Gdyby jednak doszły również jakieś wyjazdowe wygrane z pewnością będzie szansa na poprawę obecnej pozycji. Pierwsza taka okazja już na inaugurację w Knapach.


 

WSPÓLNOTA SERBINÓW

Spisująca się jesienią poniżej oczekiwań Wspólnota Serbinów na półmetku rozgrywek zajmuje szóstą pozycję. Główną przyczyną tego miejsca w ligowej tabeli wydają się być mecze wyjazdowe, a te w rundzie jesiennej były prawdziwą bolączką tego zespołu. Zaledwie 1 wygrana i 5 porażek sprawiły, że strata do liderującej Koniczynki na półmetku rozgrywek wynosi już 8 punktów. Gorzej na obcych terenach od Wspólnoty prezentował się ostatni zespół tabeli Wisła Baranów Sandomierski. To właśnie z tą drużyną jak dotąd Wspólnota odniosła jedyną wyjazdową wygraną. Jeśli na wiosnę klub zamierza piąć się w górę to musi ligowe punkty zacząć odnajdywać na obcych boiskach.

Łatwo jednak nie będzie, bo w przerwie między rundami nastąpiły spore ubytki w zespole. Z klubem pożegnał się jeden z najlepszych strzelców poprzedniego sezonu. Krzysztof Kasica zasilił szeregi odwiecznego rywala jakim dla Wspólnoty jest drużyna Juniora Zakrzów. Nie pewna była przyszłość również Sylwestra Cebuli. Wyróżniający się w poprzednim sezonie zawodnik planował wyjazd za granice, ale póki co z tych planów chyba nic nie wyszło i Cebul wiosną najprawdopodobniej zostaje. Mimo to wobec braku Kasicy sporo w ataku będzie zależało od strzeleckiej formy Artura Gronka, który w ostatnim czasie jednak więcej czasu spędzał poza boiskiem lecząc uraz. Więcej szans na grę wiosną zapewne otrzymają Grzegorz Kwiatkowski, imponujący formą strzelecką w sparingach Sebastian Ciach oraz najmłodsi Sebastian Kozieł i Michał Korzępa.

Ofensywy transferowej we Wspólnocie tak jak przed rozpoczęciem sezonu nie było. Klub wzmocnił Łukasz Stachowicz. Mający za sobą grę w Wielowsi, Zakrzowie oraz Sobowie obrońca zimą jest jedynym jak dotąd wzmocnieniem kadry zespołu z Serbinowa. Stachowicz świetne recenzje za swoją grę zbierał w Sobowie za czasów Artura Szkutnika. Ówczesny trener Iskry nie wyobrażał sobie bez niego obrony zespołu. Stachowicz póki co w zespół Wspólnoty wkomponował się idealnie. W sparingach strzelał sporo bramek i wiosną będzie stanowił bez wątpienia silny punkt zespołu. Wspólnota wiosną powinna mieć z niego wiele pożytku.

Wspólnota w okresie przygotowawczym rozegrała 10 sparingów. Większość z nich na Zwierzyńcu bowiem od rundy wiosennej zespół ze sztucznej murawy przenosi się na naturalne boisko. Bilans gier kontrolnych przed rundą wiosenną klubu z Serbinowa to 5 zwycięstw i 5 porażek. Co ciekawe większą część zwycięstw Wspólnota odnosiła na obcych boiskach. Być może to dobry prognostyk przed rozpoczynającą się rundą.


 

JUNIOR ZAKRZÓW

Nieoczekiwane kłopoty kadrowe w Zakrzowie tuż przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Z gry na rzecz sędziowania zrezygnował wychowanek klubu Hubert Toś. Niezwykle utalentowanego bramkarza Juniora mimo usilnych starań klubu najprawdopodobniej nie zobaczymy wiosną między słupkami bramki Zakrzowa. Nowy trener Bogusław Sroczyński, który jest nauczycielem w jednej z tarnobrzeskich szkół postanowił na własną rękę poszukać następny Tosia. Jego następcą być może zostanie młody, niedoświadczony Artur Urbański, który testowany był w niedzielę podczas sparingowego spotkania z Wydrzą zakończonego zwycięstwem Zakrzowa 4-1.

W przerwie zimowej nastąpił ciąg dalszy transferów na linii Zakrzów – Serbinów. Po poprzednim sezonie klub z Zakrzowa opuściło dwóch podstawowych zawodników, Artur Gronek oraz Artur Świder, którzy wzmocnili Wspólnotę. W zimie do Zakrzowa z kolei dołączył Krzysztof Kasica. Były gracz Mokrzyszowa, a do niedawna snajper z Serbinowa bez wątpienia wiosną będzie stanowił silny punkt w ataku Juniora. Kasica w poprzednim sezonie w barwach Wspólnoty zdobył 27 bramek i zaliczył 15 asyst. Jesienią jednak zatracił swoją skuteczność, a także pozycję w klubie. Nie specjalnie przykładał się do zajęć treningowych, co skutkowało niezadowoleniem działaczy klubu z Serbinowa. Kasica jednak problemów z odnalezieniem się w nowym klubie nie miał strzelając gola w swoim debiucie w jednym ze sparingów.

Zakrzów w okresie przygotowawczym wziął udział w corocznej halowej edycji turnieju o Puchar Prezydenta, gdzie mimo kadrowych braków zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Do tego rozegrał osiem sparingów z czego cztery z nich zakończył na swoją korzyść, jeden zremisował i trzy przegrał. Jeśli Junior myśli o poprawie dotychczasowego miejsca w tabeli musi ustabilizować swoją formę, która jesienią była dość nierówna. Trzy porażki na koniec spowodowały, że zespół znajduje się póki co na siódmym miejscu, które jest raczej rozczarowaniem.


 

PŁOMIEŃ CHMIELÓW

Bardzo solidnie prezentuje się kadra zespołu Płomienia Chmielów. Zespół, który od tego sezonu odbijał były, wieloletni kapitan Juniora Zakrzów Marcin Stolarewicz wiosną może być groźny dla każdego. Do Chmielowa, który na półmetku rozgrywek zajmuje 10 miejsce zimą dołączył bramkarz Damian Witoń, który zbierał bardzo dobre recenzje w meczach sparingowych oraz napastnik Tomasz Zbyrad. Objawieniem zespołu wiosną może być młody napastnik Kamil Gurdak, który przebojem wdarł się do zespołu i w sparingach błyszczał skutecznością. Dla Gurdaka początek rundy wiosennej będzie niewątpliwą szansą. Niespełna 17 letni napastnik być może zastąpi Kamila Czarnika, który nie do końca wyleczył uraz jakiego nabawił się w jednym ze sparingów i początek rundy spędzi raczej w pozycji siedzącej. Nie do końca jasna póki co jest sytuacja z więźniami z Zakładu Karnego w Chmielowie, którzy od pewnego czasu również stanowili o sile zespołu.

Płomień przygotowania do piłkarskiej wiosny rozpoczął na początku lutego. Od tamtej pory zespół rozegrał dziewięć sparingów z czego cztery z nich zakończył na swoją korzyść, cztery przegrał i jeden zremisował. Swój pierwszy mecz wiosną zespół z Chmielowa rozegra u siebie z Juniorem Zakrzów. Jeśli Płomień myśli o podobnym miejscu jak dwa sezony temu (4 miejsce na koniec rozgrywek) od początku rundy musi zacząć punktować i unikać punktowych strat, szczególnie na własnym boisku.


 

LZS CYGANY

W środek tabeli przed rudną wiosenną mierzą LZS Cygany. Cel wydaje się być całkiem realny, a pomóc w nim mają przede wszystkim młodzi zawodnicy. Zespół, który w ostatnim czasie przeszedł lekką zmianę pokoleniową (czyt. odmłodzenie składu) powoli zaczyna się docierać. Wielu zawodników bowiem w przeszłości miało styczność z piłką na poziomie młodzieżowym jak np. Arkadiusz Gała (juniorzy Siarki) czy też Robert Rzepiela (OKS Mokrzyszów). Warto dodać, że praktycznie całą kadrę zespołu stanowią gracze spoza Cyganów.

Klub Zbigniewa Małka w okresie przygotowawczym nie próżnował. Rozegrał sporo sparingów, większość z nich kończąc na swoją korzyść. Młodą kadrę zespołu wzmocnili Dawid Krasa, który kiedyś swoich sił próbował w Koprzewnicy oraz obrońca Konrad Kwiatkowski, któremu nie udało się przebić do pierwszego składu Wielowsi za czasów Artura Szkutnika. Luką do zapełnienia w składzie wydaje się być pozycja stopera na której testowany jest były gracz Wielowsi. Kwiatkowski jednak pewniej czuje się na pozycji bocznego obrońcy. Dużo lepiej na niezwykle odpowiedzialnej pozycji stopera czuje się natomiast Robert Rzepiela i najprawdopodobniej to właśnie on będzie podporą defensywy zespołu z Cyganów. Do zespołu przymierzali się również dwaj inni gracze. Były bramkarz Mokrzyszowa, Sławomir Kozłowski wybrał jednak pozycję między słupkami w Sobowie, a Łukasz Jajko miał ogromnego pecha doznając poważnej kontuzji w jednym ze sparingów.

Ciekawostką jest fakt, że Cygany jesienią zdobyły o 14 punktów. Dla porównania w przeciągu całego poprzedniego sezonu ten klub zdobył o trzy punkty więcej. Można więc mówić o pewnym postępie. Dużo lepsze wyniki w rundzie jesiennej niż w poprzednim sezonie i dobrze przepracowana przerwa między rozgrywkami dają nadzieję na jeszcze lepszą wiosnę, a tą Cygany rozpoczną od spotkania na własnym boisku z czerwoną latarnią B klasy – Wisłą Baranów Sandomierski. Obowiązkiem wydaje się być komplet punktów w tym meczu.



/źródło: www.sportowytarnobrzeg.blox.pl


Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości